sobota, 2 marca 2019

Jak konie w galopie ..... jak niebo nad nami.


 

Wgląda na to, że zaczynam mieć własną hodowlę szydełkowych koni. Póki co są w niej dwa rumaki, ale mam nadzieje, że już wkrótce ich uroda zachwyci szerszą publikę i dołączą do nich kolejne wierzchowce. Przynajmniej w kolekcji fotograficznej, bo niestety te dwa już wkrótce wyruszą w podróż do nowych "stajni". Wyglądają oszałamiająco 😍😍

Biały to numer jeden. Został zamówiony przez pewnego Pana dla ukochanej Pani w prezencie urodzinowym. Wszystkie elementy są starannie przemyślane - biel, bo to miłośniczka białych koni, różowe serce w dowód miłości, żółty szalik z naszytym tulipanem, bo tulipany to jej ulubione kwiaty, a żółty - ulubiony kolor. Prawda, że to bardzo romantyczny prezent. 

Brązowy to numer dwa. Również będzie to prezent urodzinowy, jednak tym razem bez romantycznej historii miłosnej w tle, ale z dużą dawką miłości siostrzanej . 
O ile biały rumak wygląda bardzo bajkowo i wręcz magicznie, to model brązowo- czarny prezentuje się niczym arab czystej krwi na hipodromie. 

Oba wykonane z miękkiej włóczki Himalaya Dolphin Baby na bazie wzoru jednorożca, który pojawił się już we wcześniejszych postach. Dzięki grubszej włóczce prezentują się bardzo okazale i mają 50 cm długości. 


Te dwie historie pokazują, że wbrew pozorom moje dziergańce nie muszą być tylko dla dzieci. Dorosłych też ucieszą. Często spotykam się ze stwierdzeniem, że "zabawki są śliczne, ale nie mam żadnych dzieci żeby im kupić". No cóż, okazuje się, że to również nie jest przeszkoda, bo po pierwsze w każdym z nas jest odrobina dziecka i tego się na traci, a po drugie z liczy się pomysł, intencja i przeznaczenie. Różne są losy moich zabawek i to jest fascynujące. 






Eksportowa Jagodzianka alias Gummibär










A to jest Pan Miś, a w zasadzie Herr Bärchen, bo to model eksportowy i już wkrótce wyjeżdża do Niemiec, by zamieszkać w bardzo malowniczej okolicy, w pięknym domu z ogrodem u wspaniałej rodziny, która specjalnie na na jego przyjazd wyremontowała jeden z pokoi żeby oczywiście dopasować wystrój do nowego mieszkańca 😉😉😉 A może jednak było odwrotnie, może Miś miał się dopasować  ... w zasadzie to mało istotne - Ordnung muss sein. Hmmm... ciekawe po jakim czasie będzie umiał jeść nożem i widelcem 😂😂?
Miś jak najbardziej tradycyjny w kształcie, ale odbiegający od standardów kolorystycznych przyjętych w świecie misiów... no chyba że to przedstawiciel Gumisiów. Mięciutki, przytulaśny i bardzo ozdobny co muszę przyznać dopiero po czasie, bowiem trzy razy upewniałem się, że ma być w jednolitym kolorze bez żadnych innych wstawek. I okazało się, że to był bardzo trafny wybór, a ja już wiem, że z urodzonej dekoratorce wnętrz trzeba zaufać od razu 👍😘


Wzór: One&Two Company
Materiał: Himalaya Dolphin Baby
Wypełnienie: kulka silikonowa
Bezpieczne oczka i nosek
Długość: 47 cm



środa, 27 lutego 2019

Oscar, czyli moja propozycja Maneki- neko.


Konia z rzędem temu kto ma gotową i sprawdzoną receptę na szczęście, zdrowie, pomyślność i bogactwo? No nie ma takiego leku póki co, ale jak świat światem ludzkość w każdy możliwy sposób zaklinała rzeczywistość żeby taki stan ducha i ciała osiągnąć. Na przestrzeni wieków pojawiały się różne wierzenia, zaklęcia, gusła, czasami czarna magia, siła umysłu i techniki medytacji, aż wreszcie symbolika i wiara w to, że określone przedmioty zapewnią nam to czego w życiu pragniemy najbardziej. Ile kultur w całym świecie tyle różnych symboli szczęścia i wierzeń. Do mnie ostatnimi czasy przemawia figurka kota zwanego w tradycji chińskiej, japońskiej i tajlandzkiej Maneki -neko. Chyba wszyscy kojarzą figurkę złotego kiciusia machającego łapką z monetą w drugiej. Tak, tak - to nie jest zwykła kiczowata figurka, ale głęboka symbolika i wiara w szczęśliwe, zdrowe, dostanie i pełne miłości życie. Nie każdy kot jest remedium na wszystkie te przymioty. Głównie znacznie ma tu kolor. I tak:
  • biały kot z dzwoneczkiem to symbol szczęścia, 
  • złoty z monetą w łapce należy wiązać z bogactwem, 
  • różowy maneki neko symbolizuje uczucia i przyciąga adoratorów, 
  • czarny popularny szczególnie wśród kobiet - odstrasza demony i dręczycieli, 
  • czerwone chronią przed chorobami i wszelkimi kataklizmami w życiu, 
  • żółty kot to przywiązanie do kogoś. 
  • turkusowy - no cóż ... pewnie działa na wszystko po trochu i też trzeba go mieć. 
Idąc tym tropem powstała moja propozycja kota na szczęście. Póki co jest to  wersja turkusowa i bez żadnych dodatkowych atrybutów - czyli uniwersalna 😉. 
Może nie od razu sprawi, że życie będzie wolne od zmartwień i bogate,  ale uwierzyć zawsze warto. Nawet jeśli z tym szczęściem i bogactwem nie do końca da sobie radę, to zawsze wprawi w dobry nastrój ilekroć na niego spojrzymy. 
Mając jednak na uwadze symbolikę kolorów - na zamówienie dostępne są koty w pożądanej barwie. Oscar, bo tak ma na imię jest wykonany z mięciutkiej włóczki Himalaya Dolphin Baby. Doskonale sprawdzi się jako przytulanka dla dzieci,  ale również (w stosownym kolorze i z odpowiednimi atrybutami w łapkach) jako kot - symbol z właściwym sobie przeznaczeniem i wiarą w symbolikę jaką ze sobą niesie. Przecież wiara czyni cuda - jakkolwiek tego nie interpretować.