poniedziałek, 10 grudnia 2018

I .... i żeby nogi zwisały.

Rozmowa z moją koleżanką, gdy pierwszy raz zobaczyła moje zabawki wyglądała tak:
- O rany jakie śliczne, jakie cudeńka .... a zrobisz mi też coś? (tego się akurat mogłem spodziewać)
- No zrobię, tylko co byś chciała? (w głowie już mam przeróżne wizje pobożnych życzeń)

- Hmm no nie wiem, a w zasadzie to powinieneś robić takie różne małe fajne żeby posadzić na biurko (tego też się mogłem spodziewać bo przecież ludzie wiedzą najlepiej co powinni robić inni no i w dalszym ciągu żadnych konkretów)

- Ale chcesz kota, pieska, misia jakiegoś? - pytam z nadzieją, że jakoś naprowadzę na właściwy trop.
- Nie, zrób mi coś takiego no wiesz .. i żeby nogi zwisały - (oo i  jest w końcu jakiś mały konkret)
- Czyli co jakiś skrzat? Może żyrafa o wielki sercu, bo ma długie nogi? 

- No nie ....ale wiesz żeby wisiały.

W tym momencie mnie olśniło i w głowie pojawiła się owieczka Molly. Jest mała, może siedzieć na biurku i trochę nogi jej wiszą. Pasuje jak ulał.
O.K. -  odpowiadam szybko kończąc temat, żeby przypadkiem za chwilę jakieś inne części ciała nie musiały zwisać, falować lub powiewać - ale teraz nie powiem Ci co to będzie. Niespodzianka.

I tak powstała Molly - z połączenia dwóch moich ulubionych materiałów - Himalaya Dolphin Baby i Yarn Art Jeans Plus.Może siedzieć na krawędzi biurka i co najważniejsze - będą wtedy zwisać jej nogi. I wszyscy będą zadowoleni. Przynajmniej mam taką nadzieję. 


Hello, tu Hello Kitty!


Pewne postacie są ponadczasowe. 
Mijają lata, zmienia się moda, pojawiają się setki nowych filmów animowanych, których bohaterowie  zyskują z dnia na dzień ogromną popularność, a mimo to Mimmy White i Kitty White wciąż cieszą i są obiektem pożądania malutkich dziewczynek.
Wprawdzie to już dorosłe 44 letnie panny .... ale co tam PESEL, to przecież wciąż malutkie niewinne kociątka. 
Hello Kitty jest bohaterką filmów animowanych, gier komputerowych, a jej wizerunek zdobi tysiące różnych gadżetów.  Postać Hello Kitty stworzyła projektantka Yuko Shimizu w roku 1974 na zamówienie japońskiej spółki Sanrio, której celem było stworzenie postaci materializującej politykę komunikacji międzyludzkiej. W skrócie klient miał identyfikować się z maskotką, która miała przekazywać jego emocje. A emocje jak wiemy bywają skrajnie różnie, od uśmiechu, radości, przez smutek, zadumę. To dlatego kotek nie ma ust. Kiedy na niego popatrzysz, bez względu na targające Tobą emocje, masz mieć poczucie, że maskotka przeżywa je razem z Tobą. 
W poczuciu ich misyjności i ogromie emocji, które mają odzwierciedlać i przekazywać  od razu powstały dwie: Kitty White z różową kokardką na uchu i jej siostra bliźniaczka, odrobinę mniej popularna -  Mimmy White z żółtą kokardką na uchu. Już wkrótce trafią do dwóch malutkich dziewczynek i obawiam się, że jedna nie dałaby rady przekazać wszystkich emocji, jakie te małe pannice przeżywają. 😆
Zrobione z bawełniano - akrylowej włóczki Yarn Art Jeans Plus, wypełnione antyalergiczną mięciutką kulką silikonową. Obie mają 32 cm wzrostu i gigantyczne głowy - 52 cm w obwodzie. Autorką wzoru jest GabiCrocheting. 
Są po prostu fantastyczne! 


czwartek, 29 listopada 2018

Mieczysław - szydełkowy nr 30.

Sympatyczny rudzielec o obłędnie dużych oczach jest równo trzydziestą zabawką, którą wyczarowało moje szydełko. Biorąc pod uwagę, że nr 1 powstał na koniec sierpnia br. to chyba całkiem niezły wynik i tempo.  Usłyszałem ostatnio, że spokojnie z tempem mojej produkcji nadaję się do realizacji zamówień jak na portalu Aliexpress. 😂 
Ale wracajmy do Mieczysława. Otóż powstał na zamówienie jako prezent mikołajkowy. Od początku do końca jest customizowany - zarówno wzór jaki i kolorystyka to wybór mojej klientki. Szczerze przyznam, że trochę ten dobór kolorów budził moje zastrzeżenia (tak wewnętrznie, w środku) dopóki egzystencja Miecia ograniczała się do  postaci kilku motków włóczki i dwóch olbrzymich oczu. Natomiast kiedy już zaczął nabierać realnych kształtów i przypominać wyglądem kangura to muszę przyznać, że to całkiem niezłe połączenie i nadaje mu niepowtarzalny urok. Zrobiony z pluszowej włóczki Himalaya Dolphin Baby (to był również warunek sine qua non w zamówieniu) okazał się całkiem pokaźnym kangurem. Wprawdzie w pozycji siedzącej to tylko ok 34 cm, ale już całkowita długość od czubka uszu do stóp to prawie 50 cm. Dodatkowo ma masywne kończyny i dużą głowę co daje na prawdę dużo kangura w kangurze. 😍 Mam nadzieję, ze sprawi dużo radości osobie, do której trafi już w najbliższe Mikołajki. 
Mieczysław trafia zatem do mojej galerii jako kolejny wzór możliwy do zamówienia, oczywiście w ustalonej kolorystyce 😃





Wzór: Kate E Hancock
Materiał: Himalaya Dolphin Baby
Szydełko: 4,0 

sobota, 24 listopada 2018

Kierunek Madagaskar !!

Na początku była Aniela - żyrafa o wielkim sercu. Hmm .... zabrzmiało to trochę jak "... na początku był chaos (...)", a ona przecież powstała w sposób jak najbardziej uporządkowany z odliczonej ilości oczek i półsłupków. 
Teraz na specjalne życzenie pojawiła się Franka - urocza hipcia dla malutkiego Franka. Jestem zatem na najlepszej drodze żeby mieć swój własny Madagaskar. Wprawdzie imiona inne i płeć różna, ale liczy się przecież gatunek. Połowa ekipy już jest, a reszta z czasem powinna do niej dołączyć z Królem Julianem na czele. No bo bez niego to się przecież nie liczy.
Franka absolutnie zachwyca. Zrobiona z
bawełniano - akrylowej włóczki YarnArt Jeans Plus. Mierzy 34 cm i potrafi sama stać. Wypełnienie miękką, antyalergiczną kulką silikonową. W tym wydaniu ma różowo - kremową pidżamkę, ale oczywiście kolorystykę ubrania jak i samej Franki można dowolnie komponować. 😍
Wzór opracowany przez @chiquiporkworld, od którego mam już Owcę Wandę i Jednorożca Rogera. Jego wzory są fantastyczne. Polecam obejrzeć konto na instagramie http://www.instagram.com/chiquiporkworld




niedziela, 18 listopada 2018

Bo Muminki się po prostu kocha i już



Dziś parę cytatów z książek o Muminkach, bo mają w sobie dużo prawdy, czasem stają się bardzo potrzebne, a przede wszystkim są takie aktualne.


A to wszystko dlatego, że powstał mój własny, prywatny miniaturowy Muminek. Muszę przyznać, że po kilku ostatnich dużych projektach praca nad tak malutkim stworzonkiem była przyjemną odmianą. Wymagało to dużo uwagi i precyzji, ale efekt końcowy bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że duża wersja też kiedyś powstanie.
A tymczasem zapraszam do lektury ....



Wszystko staje się trudne, kiedy się chce posiadać różne rzeczy, nosić je ze sobą i mieć je na własność. A ja tylko patrzę na nie, a odchodząc, staram się zachować je w pamięci. I w ten sposób unikam noszenia walizek, bo to wcale nie należy do przyjemności.

Trzeba się spieszyć z robotą, póki się ma na nią ochotę.

Nigdy nie ma porządku na świecie. Wczoraj było za gorąco, a dziś jest za mokro. Najlepiej będzie wrócić i znowu położyć się spać.

Morze to wielkie stworzenie, które jest czasem w dobrym humorze, a czasem w złym, i nikt z nas nie wie dlaczego. Bo my widzimy tylko powierzchnię wody. Ale dla tych, co lubią morze, jest to obojętne… kocha się na dobre i na złe.

Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.



Przyjemnie jest zebrać wszystko, co się ma, tuż przy sobie, możliwie najbliżej, zmagazynować swoje ciepło i myśli i skryć się w głębokiej dziurze, w samiutkim środku, tam gdzie bezpiecznie, gdzie można bronić tego, co ważne i cenne, i swoje własne. Niech się tłuką o ściany, szukając po omacku wejścia, i tak go nie znajdą, bo wszystko jest zamknięte, a w środku siedzi ten, kto był przezorny, siedzi i śmieje się, zadowolony z ciepła i samotności

W zimie człowiek robi się strasznie stary


Mówienie tak bardzo przeszkadza w myśleniu.

Jak ma się zamknięte oczy straszne rzeczy wydają się jeszcze straszniejsze.

- Wiesz – zwierzył się Włóczykijowi – takie to jest miłe, jeśli chodzi o ciebie, że mało mówisz. Wydajesz się niesłychanie mądry, dlatego że się nie odzywasz.





Cytaty pochodzą z książek:
Dolina Muminków w listopadzie - tłumaczenie Teresa Chłapowska
Kometa nad Doliną Muminków - tłumaczenie Teresa Chłapowska
Lato Muminków - tłumaczenie Irena Szuch - Wyszomirska
Tata Muminka i morze - tłumaczenie Teresa Chłapowska
W dolinie Muminków - tłumaczenie Irena Szuch - Wyszomirska

piątek, 9 listopada 2018

Mania - kolorowe sny szydełkiem wydziergane.


Oto Mania, przesłodka mała misia - towarzysz sennych marzeń grzecznych i trochę mniej grzecznych maluchów 😆. 
Jest już przygotowana do snu dzięki różowej pidżamce, białym skarpetkom i szlafmycy, która wprawdzie wyszła już w ludzkim świecie z powszechnego użytku, ale w świecie misiowych przytulanek wciąż jest bardzo popularna. 
Jedyne czego teraz potrzebuje to wygodne łóżko i para malutkich rączek, które ją mocno przytulą i zaproszą do świata swoich marzeń sennych. 
Mania oczywiście może mieć również brata Mariana - dla odmiany w niebieskiej pidżamce. 

Chyba to przemyślę? Mój drogi Czytelniku co Ty na to?

Jednakże uważam, że wzór ten jest tak fajny, że każdy inny równie cukierkowy jak te kolor ubranka będzie wyglądał zjawiskowo. 
Autorem wzoru jest Anna Chernikowa i dla wtajemniczonych dodam, że stworzenie nóg w skarpetkach i spodenkach od pidżamy to niezłe wyzwanie - w jednym rzędzie BLO jednym kolorem  i FLO innym kolorem  z różną ilością oczek w zależności od koloru 😱. 
Wszystko jednak można opanować, przy odrobinie cierpliwości oczywiście i efekt końcowy jak na obrazkach - 46 cm słodkiego misia.























Materiał: Himalaya Dolphin Baby, YarnArt Jeans Plus na nos
Szydełko: 4 mm
Bezpieczne oczka, wypełnienie kulką silikonową
Wysokość: 46 cm

niedziela, 4 listopada 2018

Henio - szydełkowy królik z uszami do ziemi

Przedstawiam Henia z uszami do samej ziemi. Inspiracją dla tego wzoru była moja koleżanka, która również tworzy piękne, szydełkowe cuda. 

Jej prace można podziwiać tu: https://agigurumi.blogspot.com

Królik jest zrobiony z mięciutkiej włóczki Himalaya Dolphin Baby szydełkiem  4 mm, a więc jest całkiem okazały. Charakteru niewątpliwie nadają 30 cm, duże uszy i słodka mordka. W tym wydaniu odrobinę przypomina Snurfa,

Miękkie wypełnienie w połączeniu z przyjemną w dotyku włóczką sprawia, że Henio jest idealną przytulanką dla najmłodszych. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jako poważny Henryk stanowił  również przedmiot kolekcjonerski i zdobił półkę w mieszkaniach dorosłych człowieków. 😆















Peany na cześć Matyldy

foto: A. Płusajska - Otto

Że Mućka Matylda będzie ważna i potrzebna to było wiadomo od początku. Kariera naukowa, misja edkacyjna itp. Ale, że doczeka się poematu na swoją cześć to już nie było takie oczywiste. Życie potrafi jednak zaskakiwać bardzo miło i pozytywnie. Dzięki Agnieszko, to strasznie miłe 😘

Ot, to niby zwykła krowa, 
ale jednak nietypowa…
Mućka Matylda przemierza uczelniane korytarze
wprawiając w zachwyt spotkane twarze. 
Na zajęciach zawsze dobrą energią emanuje,
co studentów bardzo ośmiela, angażuje i integruje.
Mięciutka, więc do relaksacji wprost wymarzona,
a i w wizualizacji naprawdę niezastąpiona.
Do ćwiczeń ogólnoruchowych zawsze pierwsza gotowa,
bo wie, że to ważne dla oddechu, dobrego humoru i ogólnie dla zdrowia!
Potem w motoryce języka wszystkim chętnie pomoże,
ale nikt w tym Matyldzie dorównać nie może.
Ekwilibrystykę dykcyjną studentów uczciwie podziwia,
bo sama w emisji niskiego muuuuuu jest najbardziej prawdziwa.
Prawidłom poprawności językowej chętnie się przysłuchuje,
mimo, że akurat z tego… niewiele rozumie.
Nie jest to dla niej jednak czymś niebywałym -
nie można być przecież we wszystkim doskonałym!
Delikatna, pogodna, cierpliwa – moja Pomocnica,
czyni cuda, bo rozluźnia i naucza, a nie tylko zachwyca.


Autor: A. Płusajska - Otto


czwartek, 25 października 2018

Szydełkowa Mućka Matylda - specjalistka od emisji głosu.

Muszę przyznać, że niektóre moje zabawki to mają jednak bardzo ciekawe życie. Wydawałoby się, że nadając im kategorię "do przytulania" z taką właśnie misją wypuszczam je w świat, a tymczasem okazuje się, że nic bardziej mylnego. Prześledźmy parę historii. 

Królica Wanda, z uporem maniaka siedzi na złotej poduszce w niedalekiej Germanii i cierpliwie czeka na swojego Niemca, a jak wieść gminna niesie może się wkrótce doczekać. Żeby jej się nie nudziło pojechał do niej Jednorożec Roger. Niestety nie pałają do siebie sympatią, więc Roger uniósł się honorem i pełni funkcję strażnika spokojnych snów swoich właścicieli.
A ona wciąż czeka.

Matka Boska nabrała przeświadczenia, że coś jej się od życia należy i postanowiła zafundować sobie odrobinę przyjemności. Rzuciła się w wir podróżowania i obecnie przebywa w Los Angeles paradując w Hollywood po Walk of Fame. Jej przygody można śledzić na instagramowym koncie https://www.instagram.com/matka_boska_na_gigancie/

Owca Besia - no cóż, ta przynajmniej zbliża się do ideału i ma swojego człowieka do przytulania i dotrzymywania mu towarzystwa podczas marzeń sennych. Ale pewności nie mam, że faktycznie spędza noce w cieplutkim łóżku 😉

Aż w końcu przyszedł czas na Krowę. Powstała na specjalne zamówienie i od początku było wiadomo, że będzie miała w swoim życiu niezwykle ważną misję edukacyjną. Otóż Mućka Matylda rozpoczyna pracę jako pomoc naukowa podczas zajęć ze studentami i w pracy z pacjentem indywidualnym w zakresie emisji głosu. Matylda jest specjalistką od emisji głosu "krowiej", czyli prawidłowego wydobycia i brzmienia głosu i tego będzie z całym poświęceniem i naturalnie wrodzonymi umiejętnościami nauczać. Moja Felicja (tak się pierwotnie nazywała, ale okazuje się, że fonetycznie bardziej komponuje się Matylda - z autorytetem nie dyskutuję, a imię bardzo ładne) jaka ona ważna, ilu ciekawych ludzi pozna, ile sukcesów osiągnie. 
Kto by przypuszczał, że poczciwa Mućka może mieć tak ważny cel w życiu. Człowiek się jednak ciągle uczy i to jest fascynujące. Oby tylko trema jej nie zjadła 😆. 
Ciekaw jestem jakie jeszcze zamówienia przyjdzie mi realizować i dokąd trafią moje zabawki? 
Tego narazie nie wiem. 



Wzór: Kendra Szpila/Joyful Round
Materiał: YarnArt Jeans Plus
Szydełko: 3 mm
Bepieczne oczka, antyalergiczne wypełnienie kulką silikonową

poniedziałek, 15 października 2018

Zofia - szydełkowa śpiąca królewna.

Zośka w ogóle nie była planowana i powstała całkiem przypadkowo. Zapewne napiszę to jeszcze nie raz przy wielu innych projektach, ale faktycznie do tej pory wszystkie wzory, które powstały to był od początku do końca mój wybór. 
Tym razem było inaczej - koleżanka podesłała zdjęcie z tekstem "Zobacz jakie cudo 😍" No i na szczęście nie dało się już tego "odzobaczyć", wiedziałem wówczas, że muszę zrobić swoją wersję "Zoe, the sleeping bunny". Dodatkowo padło sakramentalne "Zrób, ja kupię" co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że moja już wcześniej podjęta decyzja jest ze wszech miar słuszna 😆. Pozostało tylko odszukać oryginalny wzór (@amalou.designs) i wiernie odtworzyć cudeńko ze zdjęcia. Niby proste, bo przecież każdy rząd i oczko wyliczone, a jednak nie do końca. Może to kwestia wypełnienia głowy, sposobu założenia czapki, a może konieczność wprowadzenia drobnych modyfikacji w obrębie czapki i głowy, faktem jest, że  finalnie moja wersja Zoe, czyli polska Zofia nieznacznie odbiega od oryginału.To nic Cały urok w świecie szydełkowych zabawek chyba w tym, że nie ma  dwóch jednakowych egzemplarzy 😎. Ale z drugiej strony trzeba dążyć do perfekcji więc na wszelki wypadek spróbuję wprowadzić małe modyfikacje i wkrótce powstanie siostra śpiącej Zofii. 

Poniżej foto Zofii i oryginalnej Zoe. 
Zoe, - zdjęcie : Instagram, @amalou.designs
Zofia, śpiący króliczek
Wzór: @amalou.designs
Materiał: włóczka YarnArt Jeans Plus
Szydełko: 3.5 mm
Całkowita wysokość: 60 cm

wtorek, 9 października 2018

Szydełkowa Świętość w drodze

Trochę żartem i odrobinę serio powstał projekt - prezent, który zupełnie niespodziewanie zaczął żyć własnym życiem - Matka Boska. 
Instagram pełen jest profili szydełkowych i pluszowych zwierzątek i innych bytów, które przeżywają liczne przygody i odwiedzają różne miejsca dokumentując przy tym swoje odwiedziny w postaci zdjęć. Profile te są  śledzone niejednokrotnie przez tysiące osób, a komentarze pod postami pokazują, że budzą bardzo pozytywne emocje i głód poznawania kolejnych wydarzeń . Ba, pojawiają się nawet sugestie co do miejsc lub sytuacji, które w przyszłości  powinny stać się udziałem szydełkowych bohaterów😃
Zjawisko na pierwszy rzut oka odrobinę dziwne i pewnie można by przeprowadzić dyskusję akademicką na temat "Po co ?", ale w zasadzie ... no właśnie - po co nad tym debatować? Profile są zabawne, zdjęcia ciekawe a miejsca interesujące.
 Nie inaczej stało się z szydełkową Maryją, która pomna swojej świętości zdecydowała się ruszyć w świat aby poznać prawdziwe życie. To dopiero początek jej przygód , ale za to z przytupem bo jedna z pierwszych wizyt to Fashion Week w Łodzi. 
Przygody Maryi i wszystkie miejsca, które odwiedza można śledzić na Jej instagramowym profilu:@matka_boska_na_gigancie. 
Zapewne wśród odwiedzających profil pojawią się głosy, że to profanacja!, świętokradztwo!, że tak nie można ... ale naprawdę proponuję przymknąć oko i nabrać dystansu.
Przecież Maryi też się coś od życia należy 😉



sobota, 6 października 2018

Misie, wszędzie szydełkowe misie.


Misia Marysia
Bears are all around. 
Misie to chyba najbardziej popularna i ukochana zabawka. Któż z nas w dziecińtwie nie miał swojego ulubionego futrzaka z naderwanym uchem, wydłubanym oczkiem i niejeden raz przyszywaną głową 😆. Ta popularność misiowych maskotek nie maleje i również świecie szydełkowych zabawek to bardzo wdzięczny motyw. 
Dlatego w mojej kolekcji pojawiły się dwa nowe wzory - Miś Franciszek, duży mięciutki przytulas i Misia Marysia w pidżamce gotowa towarzyszyć w marzeniach sennych każdemu maluchowi.
Oba misie są zrobione z mięciutkiej włóczki Himmalaya Dolphin Baby szydełkiem 4.5 mm. Wypełnienie to antyalergiczna kulka silikonowa. 
Te misie są w tradycyjnym misiowym kolorze, ale pastelowe róże, błękity, wrzos czy brzoskwinia to również barwy, w których prezentować się będą doskonale.

Miś Franciszek

Miś Franciszek
Miś Franciszek
Misia Marysia

Misia Marysia